Każdy jest inny i każdy ma inny sposób i swój czas do nauki i pracy. Jedni to sowy wolą się uczyć wieczorem, inni największy power mają z rana. Ważne jest, by poznać swój czas biologiczny, bo wtedy zdecydowanie łatwiej oddać się nauce czy pracy. Na co przede wszystkim zwrócić uwagę?
KONCENTRACJA. Według Wikipedii to zjawisko polegające na skupieniu uwagi i skierowaniu jej na określoną myśl, informację, wydarzenie…i utrzymanie jej w czasie. Na pewno to nie jest łatwe i oczywiste, bo gdyby takie było, to bez wątpienia mielibyśmy samych geniuszy na świecie. Skuteczność uczenia się nie zależy od liczby godzin poświęconych na naukę, ale od tego, jak dobrze wykorzystujemy czas. Mój przykład: osobiście lepiej przyswajam wiedzę od rana. Niestety, nie zawsze mogę ranki poświęcać na naukę, dlatego zaczęłam szukać różnych możliwości i sposobów przyswajania wiedzy.
ZROZUMIENIE. Odpowiedz sobie na pytanie: czy, gdy czegoś nie rozumiesz jesteś w stanie się tego nauczyć? Czy może zapamiętać na chwilę?
ZAPAMIĘTYWANIE. Czy nie wydaje Ci się, że tutaj ta kolejność jest jak najbardziej poprawna?
Próbowałam różnych rzeczy;
rysowałam mapy myśli,
zaczęłam robić kolorowe notatki,
systematycznie powtarzałam materiał,
starałam się opracować własny system zapamiętywania….i wiele innych.
I na dzień dzisiejszy wypracowałam swój własny sposób nauki. Poznałam jednak wiele możliwości skutecznego przyswajania wiedzy i jej zapamiętywania, a także szybkiego i efektywnego czytania. Chciałabym się tym podzielić, bo uważam, że każdego dnia jesteśmy zasypywani ogromem informacji – tych ważnych i niepotrzebnych. Przeważnie te ważne stanowią dla nas problem do zapamiętania. Co zrobić, by tak nie było? Pamiętaj, uczymy się przez całe życie.
Przygotowałam szkolenie, które przede wszystkim jest skierowane dla uczniów szkół średnich, bo wydaje mi się, że ta grupa młodych ludzi jest najbardziej obarczona obowiązkiem i potrzebą przyswajania wiedzy. Już od początku popełniamy fundamentalne błędy w tym zakresie. Ile razy sama do siebie mówię, że chciałabym wiedzieć to wszystko co wiem teraz, gdy ja byłam uczniem? Byłabym geniuszem zdecydowanie. Jak i Ty. A co ważniejsze, ciągle możesz nim być.
"Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana" Heraklit z Efezu
Zdefiniuj życie – ostatnio próbowałam dokonać takiego wyzwania. Jakiś „początek i koniec”, a życie jest tym „pomiędzy”? Chwile, emocje, uczucia… co myślisz Ty? Można zdefiniować życie? Urodzenie i śmierć.
Książką, która znaczne wpłynęła na organizację mojego dnia i życia codziennego było właśnie: „15 tajemnic zarządzania czasem”. Zastanawiałam się kiedyś czym jest czas.
Pewnie każdy z nas przeżył w życiu takie momenty, że w określonym czasie musi dokonać bardzo dużo rzeczy, albo wręcz odwrotnie: ma bardzo mało zadań do wykonania i nieograniczoną ilość czasu. Wypróbowałam już w życiu właściwie wszystko: od listy zadań, kalendarzy, przypomnień i notatek w telefonie… były też postanowienia noworoczne czy świąteczne… szkoda mówić. U mnie to się prawie za każdym razem kończyło bardzo mizernymi skutkami. Zapał wielki, ale właściwie to tylko zapał był wielki. Sumienność, obowiązkowość i systematyka jakby nagle przestawały istnieć. Obecnie jestem na etapie, że bardzo wymownie staram sobie w mojej głowie ułożyć potrzebę czy problem I dopiero podjąć jakiekolwiek działania. Niesamowite jest to, że od pewnego czasu zadania i obowiązki, którym powinnam stawić czoła każdego dnia kreuję w mojej jako wyzwania. I zdecydowanie jest mi dużo łatwiej. Podświadomość. Wracając jednak do czasu i jego postrzegania musimy sobie wszyscy uzmysłowić, że żyjemy tu i teraz I tylko na to co dzieje się w danym momencie mamy jakikolwiek wpływ.
Wczoraj to historia nawet prehistoria, na którą na pewno nie możemy wpłynąć. To co było już było i trzeba to oddzielić grubą kreską od naszego życia. A jutro? Jutro to tajemnica. Choćbyśmy nie wiadomo, jak planowali dzień jutrzejszy czy naszą przyszłość, wszystko właściwie może ulec całkowitej zmianie.
Wracając do książki autor przedstawia 15 sekretów, o których występowaniu ja nie do końca byłam świadoma, a w momencie, gdy zdałam sobie sprawę, że wcale nie musi tak być, że wystarczy właściwie przeprogramować parę rzeczy w naszym codziennym życiu I czas może się okazać naszym dużym sprzymierzeńcem. Sekret 1. brzmi: czas jest twoim najcenniejszym i najrzadszym z zasobów. Wykorzystajmy go mądrze. Autor w bardzo ciekawy sposób porusza problem prokrastynacji. Termin ten nawiązuje do odwlekania I przekładania czegoś na później. Dla mnie to zdecydowanie pozycja obowiązkowa i mogę tylko żałować, że trafiła w moje ręce zdecydowanie za późno. Czasu wszyscy mamy tyle samo, to od nas zależy, jak go wykorzystamy. Kevin Cruse nie odkrywa żadnych rewelacji. My to wszystko wiemy o czym on pisze.
Myślę, że każdy z nas ma takie momenty, kiedy odczuwa braki lub nadmiar czasu. Braki wtedy, gdy skumuluje się multum zadań do wykonania najlepiej na już, natomiast nadmiar, przeważnie w podróży lub oczekując w kolejkach... Eh trudny orzech do zgryzienia. Trzeba sobie uzmysłowić jedno: czasu wszyscy mamy tyle samo, różni nas ilość energii. Jak już wspomniałam we wcześniejszych wpisach: każdy jest inny. Każdy preferuje swój własny sposób działania. Listy zadań, popularne ostatnio multitasking...czyli wielozadaniowość.
Osobiście staram się skończyć jedno, by zająć się innym zadaniem. Jeżeli jest ono monotonne to wyznaczam sobie limit czasowy na jego wykonanie. I wtedy płynnie staram się skupić na kolejnych zadaniach. Na pewno wskazane są przerwy na kawę, czy przewietrzenie pomieszczenia. Nasz mózg lubi świeżość zdecydowanie.
A jak się ma perfekcjonizm w tym ujęciu? Chcąc wykonać jakieś zadanie planujemy, że będzie ono idealne. To jest jeden z powodów, gdy odwlekamy na później bo uzmysławiamy sobie, że to będzie trudna i długa praca. Bardzo często obejmująca też przygotowanie polegające na zbieraniu jakiś materiałów, uzyskaniu dodatkowych, szczegółowych informacji... Czy warto zatem być perfekcyjnym? Dlaczego nie można po prostu wykonać zadania? Nie chodzi mi tutaj o byle jakie wykonanie, ale o zrobienie "jakoś". Przeciętnie.
A słomiany zapał? Jak on się ma w tej kwestii? Zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku, że wiele działań, które podejmujemy stanowi dla nas wielkie WOW na początku. Ale później? Bardzo często nawet nie umiemy sobie odpowiedzieć na pytanie po co coś robimy. Warto mieć dokładnie określone cele, do których dążymy, bo wtedy jesteśmy bliżej końca niż początku. Poza tym, cel jest najlepszą motywacją do działania! Wiemy co no nas czeka na końcu, co osiągniemy, co będzie naszym sukcesem. Bardzo fajnym narzędziem tu jest też wizualizacja. I wyobrażanie sobie siebie, gdy ukończy zadanie. Jakie emocje będą nam towarzyszyć I jak będziemy się czuć.
Każdy z nas jest inny i do każdego na pewno sprawdzą się inne elementy sprawnego zarządzania soba w czasie. Grunt to próbować. Wiem co się sprawdzał mnie, wiem co się sprawdza u innych. A Ty? Jak wyglądasz w tej kwestii?
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności